Lubię wielkie finały, dlatego bardzo żałuję, że akurat tą książkę zostawiłam sobie do przeczytania, jako ostatnią w wyzwaniu "Kiedyś przeczytam". Odkładałam ją bardzo długo, ponieważ za biografiami aż tak nie przepadam. Dostałam ją kiedyś w prezencie i tak sobie wdzięcznie zalegała na półce. Nie będzie to dokładna recenzja, ponieważ zdarzyło mi się ominąć kilka stron, będąc więc i uczciwą nie wystawię książce oceny. Zresztą ciężko mi jakoś pisać recenzję biografii, jak można zrecenzować historię czyjegoś życia?
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
Przesłanie Pana Cogito Z. Herbert
Opis. Pan od poezji to reporterska biografia Zbigniewa Herberta – odkrywcza, żywa, bez podniosłych tonów. Kopalnia nieznanych materiałów – niepublikowanych zdjęć (Herbert ministrant), cymeliów (wpis do pamiętnika koleżanki z sowieckiej dziesięciolatki) – oraz wiadomości o mniej znanych wcieleniach poety: „siostrzyczki urszulanki”, kierownika biura gdańskiego oddziału Związku Literatów, „mesje Erberta” z emigranckiej dzielnicy Paryża – Belleville. To biografia przekraczająca jednowymiarowy stereotyp widzenia Herberta; więcej tu człowieka niż polityki. Nie skrywająca jego ran – mrocznych, bolesnych, kluczowych dla rocznika 1924: wczesnego kalectwa („prawa noga Pana Cogito”), tylko „marzeń o karabinie”. Dręczony poczuciem winy, niepokojem, alkoholem, cierpieniem i chorobą, wiecznie w podróży, odkupuje swe nieuczestnictwo w walce i konspiracji wiernością poległym i wartościom, o które walczyli.
Pasjonująca lektura – w pomnikach najbardziej poruszają nas rysy i pęknięcia; w biografiach twórców – ludzki kontekst sztuki.
(Źródło : TU)
Wydanie. Książka jest świetnym pomysłem na prezent. Została wydana w twardej oprawie, opatrzona wieloma zdjęciami, wydrukowana wygodną czcionką. Jedynym jej mankamentem jest to, że w ogóle nie jest poręczna. W drogę się jej raczej nie zabierze.
Co do okładki, mnie osobiście się podoba. Jest po prostu prawdziwa, nawet ten papieros jest w tym wypadku niezwykle wymowny.
Kilka słów. Męczył mnie trochę styl autorki. Jeśli w ogóle czytam biografię lubię poznać sporo suchych faktów i przeczytać po prostu spójny tekst. Natomiast w tej pozycji, autorka ukazała Herberta głównie we wspomnieniach jego bliskich.
Nie mogę jednak nie pochwalić wspaniałej wymowy tej biografii. Autorka nie ocenia, nie komentuje, bezstronnie przedstawia Herberta, jego poglądy i jego życie, takiego jakim po prostu był. To mimo wszystko wspaniała relacja. Osobiście uwielbiam wiersze Herberta, choć nie wszystkie rozumiem, autorka pokazała też pewne związki pomiędzy jego twórczością, a życiem..i kto wie może pozwoli mi to go lepiej zrozumieć.
Teraz, kiedy leżysz w czółnie pod całunem
Z obolem ojczyzny pod głazem języka
Wszelka rozmowa jest już niemożliwa
Bo wielka wrzawa po tej stronie rzeki
Gasną subtelne odcienie milczenia
Grzmot fajerwerków tłumi światła strunę
Jacek Kaczmarski "Tren spadkobierców"
Podsumowanie. Polecam osobom, które lubią książki Siedleckiej, biografię albo chcą się czegoś dowiedzieć o Zbigniewie Herbercie.
Książka bierze udział w wyzwaniu "Kiedyś przeczytam"
03.12.2014 rok - Oficjalnie zakończyłam wyzwanie "Kiedyś przeczytam".
W wyzwaniu przeczytałam 21 książek, a więc stosik w rozmiarze S. Co prawda bardzo malutki, ale się udało! Chyba nawet skończyłam pierwsza :D
Stosiki : (więcej tutaj)
![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
![]() |
Dziękuję bardzo za możliwość wzięcia udziału w tym wyzwaniu. Nie szykujesz może kolejnej edycji? Przydałaby mi się :D
0 Komentar
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią.
Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć :)