Henryk Sienkiewicz to jeden z tych polskich autorów, którego trzeba znać, czy się tego chce czy nie.
Poznajemy go w gimnazjum przy okazji powieści "Krzyżacy". Ja miałam to szczęście, że moja polonistka z góry założyła, iż nikt ich nie przeczyta i zamiast tego wybrała nam Quo Vadis.
To książka, którą czytałam kilka razy w życiu. Lubię do niej wracać, a za każdym razem rozumiem ją lepiej. Teraz powróciłam do niej z okazji Roku Sienkiewicza i wyzwania zorganizowanego przez Miłkę z bloga Mozaika Literacka.
Tytuł: Quo Vadis
Autor: Henryk Sienkiewicz
Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy
źródło |
Henryk Sienkiewicz (wł. Henryk Adam Aleksander Plus Sienkiewicz) herbu Oszyk, "Litwos".
Urodził się 5 maja 1846 roku w Woli Okrzeskiej, a zmarł 15 listopada 1916 roku w Vevey. Był polskim pisarzem, publicystą i nowelistą.
Był również laureatem nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1905 roku. Dostał go za całokształt twórczości. Warto o tym pamiętać, bo nie wiedzieć czemu część osób kojarzy jego Nobla z "Krzyżakami" albo "Potopem".
Napisał 12 powieści, 21 noweli, 2 reportaże i 1 sztukę sceniczną. Nakręcono aż 29 filmów na podstawie jego powieści.
Szczęście jest zawsze tam, gdzie je człowiek widzi...
Ta niesamowita historia wydarzyła się w Rzymie za czasów panowania Nerona. Właśnie wtedy Marek Winicjusz - rzymski żołnierz, poznaje piękną Ligię - brankę wojenną. Zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia, co wówczas raczej oznaczało pragnienie zdobycia jej ciała. Ligia, wyznająca nową religię, odrzuca jego zaloty. Opuszcza dom rodzinny i ucieka przed zepsutym Markiem do domu ubogich chrześcijan i tak zaczyna się niekończący ciąg nieprzewidywalnych zdarzeń.
Żyłem jak chciałem i umrę jak mi się podoba.
Najbardziej z tej całej historii pokochałam Petroniusza. Należał do klasy patrycjuszy i niezwykle wyróżniał się w swojej grupie. Był uważany za wzór dobrego smaku. Miał nieskazitelne maniery. Jego zdanie liczyło się również w dziedzinie sztuki, a już zwłaszcza poezji. To wszystko zaprowadziło go na stanowisko doradcy Nerona w sprawach gustu.
Osobiście pokochałam Petroniusza za jego dystans i ironię, z którą traktował otoczenie. To w ogóle niezwykle ciekawa i złożona postać. Szczególnie, że bardzo niepokorna. Wydaje się, że tylko cezar stoi nad nim, ale biorąc co prywatnie o nim myśli ta opinia może być błędna.
Petroniusz ponad wszystko kocha luksus. Jego dom wypełniony jest zarówno pięknymi przedmiotami, jak i ciałami.
Jak się okazuje Petroniusz jest również postacią historyczną. Żył w latach 27-66. Na imię mu było Gaius Petronius, a zwano go arbitrem. Był rzymskim poetą, filozofem i politykiem. Przypisuje mu się autorstwo powieści "Satyricon".
(...) w czasach Nerona człowiek jest jako motyl: żyje w słońcu łaski, a przy pierwszym chłodnym powiewie ginie...
Historia miłości Ligii i Winicjusza jest naprawdę wyjątkowa. Zaczyna się od miłości jaką Winicjusz żywi do ciała Ligii. Początkowo myśli o niej wręcz obsesyjnie. Pragnie uczynić ją swoją kochanką. Takie myślenie nie było niczym nowym w Rzymie. Czymś niecodziennym było za to odrzucenie zalotów Winicjusza przez samą Ligię. Ligia wreszcie zmuszona jest do ucieczki, w której pomaga jej wierny Ursus. Ukrywała się u ubogich chrześcijan. Tam w końcu odnalazł ją Winicjusz i właśnie tam jego pożądanie zmieniło się w miłość, ale jak i dlaczego to nieistotne :) Są nadal osoby, które tego nie czytały. A to w końcu jest streszczenie. Takie są na sciaga.pl, czy bryku.
- Czy nie zakochałeś się przypadkiem w Pomponii? W takim razie żal mi cię, niemłoda i cnotliwa! Nie umiem sobie wyobrazić gorszego nad to połączenia.
To oczywiście powieść historyczna. Autor opisuje Rzym za czasów panowania Nerona, jego szaleństwo i obłęd. Ukazuje ludzi, którzy mu towarzyszyli. Uwidacznia trudy kształtowania się wiary chrześcijańskiej, a także niezwykle morderczą rzeź jaką zorganizował Neron oraz spalenie Rzymu.
Raz jeszcze zrozumiała, że jest jakiś świat, w którym nawet w cierpieniu więcej jest szczęścia niż we wszystkich zbytkach i rozkoszach domu cezara; raz jeszcze uchyliły się przed nią jakieś drzwi na światło, lecz zarazem uczuła, że przejść przez te drzwi jest niegodna.
Mam sentyment do tej książki. Co z tego, że była lekturą? To jedna z niewielu powieści historycznych, które lubię. To także klasyka i jeden z naszych niesamowitych autorów. Może nie pokochałam go za "W pustyni i w puszczy", ale Quo vadis szczerze uwielbiam.
0 Komentar
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią.
Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć :)