Dziś przedstawię Wam historię
krótką, ale również i taką, która chwyci Was za serce. Jest to historia
stworzona na podstawie autentycznych wspomnień. To opowieść o dziecku, które na
przekór wszelkim przeciwnościom chciało po prostu wrócić do domu. I nie przeszkodziły
mu w tym niesprzyjający los i okrutny okupant. To historia chłopca, który mimo
że był przekonany o ciążącym nad nim pechu odnalazł swoją drogę do rodziny.
Autor: Piotr Tymiński
Tytuł: Przybysz
Wydawnictwo: Novae
Res
Jest rok 1944, trwa II Wojna
Światowa. Dwunastoletni chłopiec Bronek zostaje pojmany przez niemieckich
żołnierzy. Mały bohater jadąc bydlęcym wagonem z początku nie wie jaki los go
czeka, ani, gdzie zmierza pociąg. Wkrótce jednak staje się jasne, że wraz z
innymi współwięźniami jest wywożony na roboty przymusowe w głąb III Rzeszy. W
jego młodym umyśle od razu kiełkuje pomysł ucieczki napędzany ogromnym
pragnieniem powrotu w ojczyste strony, do rodziny. Podczas podróży poznaje
swojego rówieśnika – Jurka, z którym przyjdzie mu przemierzyć jedną z
najtrudniejszych podróży w jego życiu.
„Wojna… Czy to słowo mnie przerażało? Chyba nie. Początkowo pewno nawet nie bardzo je rozumiałem.”
„Przybysz” jest kolejną po „Wołyniu. Bez
litości” powieścią Piotra Tymińskiego. Tym razem autor postanowił stworzyć
historię absolutnie prawdziwą, bo opartą na wspomnieniach Bronka, który w
jesieni swojego życia postanowił podzielić się swoimi przeżyciami. Książka jest
bardzo króciutka, bo liczy zaledwie niecałe 160, ale zawiera w sobie prawdziwą,
pełną emocji opowieść o losie dziecka podczas wojny. Bardzo dziękuję autorowi,
że nie zmieniał wiele w tej historii. Cała powieść bowiem posiada taki wydźwięk,
jakbyśmy słuchali samego pana Bronisława. I to jest piękne! Bo historie tych
wszystkich ludzi, którzy przeżyli okropieństwa wojny zasługują na opowiedzenie.
Jest wiele smutnych, pięknych i ważnych historii, które muszą zostać
opowiedziane, by mogły przetrwać wieki oraz by ludzie z lekcji historii o II
Wojnie Światowej wynieśli nie tylko daty i liczby, ale również historie
zwykłych ludzi, którzy z wojną nie chcieli mieć nigdy nic wspólnego, a która brutalnie
zawładnęła ich życiem.
Bardzo spodobało mi się to, że
autor sporą część książki poświęcił drodze powrotnej bohaterów, przez co
łamiących serca opisów tego, co działo się podczas podróży do III Rzeszy nie ma
wiele. Ciężar został osadzony na wędrówce bohaterów i ich ogromnym marzeniu o
powrocie do swych domów, które śnili każdego dnia swojej wędrówki. Nie sposób
pozostać obojętnym na losy Bronka i jego kolegi Jurka. To historia pięknej
przyjaźni, która na zawsze została w sercach bohaterów zmieniając ich życia.
„Niesamowite jest obserwowanie podróżników zmierzających do odległego celu, pomimo wojny, na przekór wszystkim trudnościom”
Temat osób, które były wywożone
do Niemiec na roboty przymusowe jest mi szczególnie bliski. Kiedyś miałam
okazję wraz z grupą uczniów i nauczycieli przygotować wystawę poświęconą Dipisom
(displaced persons, czyli osoby, które w
wyniku wojny zostały przesiedlone poza swój kraj do robót przymusowych w III
Rzeszy), która wystawiona została w Lubece i
w Szczecinie jako podsumowanie wielomiesięcznej pracy grupy uczniów ze
szkoły polskiej i niemieckiej. Przez to miałam okazję zapoznać się nie tylko z
materiałami źródłowymi w archiwach, ale również miałam możliwość przeprowadzić
wywiady z wieloma osobami, które podczas wojny zostały wywiezione do przymusowej
pracy. Każda z tych osób podzieliła się z nami wyjątkową historią swojego życia
i drogi, którą musiała przejść z powrotem do ojczyzny. Utwierdza mnie to tylko
w przekonaniu, że tych niesamowitych ludzkich losów, jest ogromna ilość, wobec
czego powinniśmy rozmawiać, póki możemy, ze świadkami tamtych wydarzeń, by ich
historie nie zostały zapomniane.
Za możliwość poznania historii Bronka dziękuję bardzo samemu autorowi.
0 Komentar
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią.
Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć :)