Zyskujący na popularności na całym
świecie serial „Gra o tron” Georga R. R. Martina przyczynił się do rozwoju
zainteresowania literaturą fantasy na całym świecie. Nic więc dziwnego, że większe
zainteresowanie będzie budziła antologia sygnowana nazwiskiem autora „Pieśni
Lodu i Ognia”. I bardzo dobrze! Jest to bowiem okazja do zapoznania się z
innymi równie dobrymi autorami, którzy mają do pokazania czytelnikowi wiele
wspaniałych światów i historii.
Autor: pod. red.
Gardnera Dozois
Tytuł: Księga mieczy
Wydawnictwo: Zysk i
S-ka
Współcześnie twórcy fantastyki
pokazują swój kunszt na każdym kroku. Czytelnik może przebierać obecnie w wielu
naprawdę dobry seriach high fantasy. Jednak czasem trudno jest wśród wielu
półek w dziale z fantastyką wybrać odpowiednią dla siebie książkę. Nic w tym
dziwnego, sama mam czasem z tym problem. Z pomocą jednak przychodzą do
czytelnika antologie, które zawierają opowiadania równych autorów, najczęściej
w tonie jednego konkretnego motywu. Stanowią one próbkę możliwości danego
autora, ukazując jego styl i sposób budowania
historii. Muszę się jednak przyznać, że nieczęsto sięgam, po tego typu książki,
ale Gardner Dozois swoimi poprzednimi antologiami pokazał, że warto czytać
utwory różnych autorów w tej formie.
„Księga mieczy” zawiera zbiór aż
szesnastu opowiadań wybitnych, współczesnych twórców fantastyki. Wśród tych
autorów znajdziemy takie osoby jak George R.R. Martin, Robin Hobb, Scott Lynch
czy Ken Liu. Za redakcją i wyborem opowiadań stoi znany czytelnikom z
poprzednich antologii – Gardner Dozois, który odpowiedzialny był za „Niebezpieczne
kobiety” i „Łotrzyków”. Tym razem za temat przewodni zebranych historii Gardner
Dozois przyjął „miecz”, a powołani autorzy stworzyli znakomite opowiadania
traktując temat dosłownie, jak i w przenośni.
Zawsze w tego typu zbiorach
możemy wyróżnić opowiadania lepsze i gorsze. I tak jest również w tym
przypadku. „Księga mieczy” zawiera parę naprawdę wyjątkowych historii oraz parę
takich, które najzwyczajniej nie przypadły mi do gustu. Najbardziej spodobało
mi się opowiadanie autorstwa Robin Hobb o tytule „Miecz jej ojca”, a z kolei
najsłabsze wrażenie wywarła na mnie historia przedstawiona przez Laviego
Tidhara w „Wodospadzie”. Domyślam się, że dużo osób sięgnie po tę książkę z
powodu widniejącego na okładce Georga R. R. Martina, więc wspomnę również o
jego opowiadaniu ze świata „Gry o tron”. „Synowie smoka” opowiada historię
synów Aegona Zdobywcy – Aenysa i
Maegora Targaryenów. Jest to dobry utwór napisany raczej w formie takiej
kronikarskiej. Pozwala on na znaczne poszerzenie wiedzy czytelnika o świecie „Pieśni
Lodu i Ognia”. Osoby, które miały okazję zapoznać się z książką „Świat lodu i
ognia” będą wiedziały, czego mają się po tym utworze spodziewać. Natomiast
osobom całkowicie niezaznajomionym z „Grą o tron” (są tu takie osoby? :D)
radziłabym sięgnąć po to opowiadanie po lekturze powieści osadzonych w tym
świecie.
Niezaprzeczalnie jednak muszę
stwierdzić, że zbiór ten jako całość reprezentuje bardzo wysoki poziom i bardzo
się cieszę, że trafił w moje ręce, bo na pewno jeszcze będę do niektórych z
tych opowiadań powracać. Spodobało mi się to, że niektóre z opowiadań nawiązują
do istniejących już cyklów poszczególnych autorów. Jest to bardzo miły gest w
stronę stałych czytelników, którzy mogą tym samym powrócić do znanych światów i
odkryć nowe rozgrywające się w nich historie.
Jestem przekonana, że każdy
miłośnik literatury fantasy znajdzie w „Księdze mieczy” coś dla siebie.
Szczególnie polecam ją osobom, które już miały okazję zapoznać się z
twórczością autorów, którzy tworzą ten zbiór. Jednakże również poleciłabym tę
antologię osobom, które wciąż poszukują nowych i dobrych twórców fantastyki, z
którymi chcieliby się w przyszłości zapoznać.
Na sam koniec czuję się w
obowiązku powiedzieć Wam, że Wydawnictwo Zysk i S-ka po raz kolejny stanęło na
wysokości zadania. Książka jest naprawdę bardzo dobrze wydana. Co prawda nie
należy ona do serii ilustrowanych wydań, którymi zachwyca ostatnio czytelników
to wydawnictwo, ale należy przyznać, że wydanie jest solidne, papier idealny, a
grafika na okładce wprost przepiękna i pobudzająca wyobraźnię.
Za egzemplarz recenzencki
dziękuję bardzo Wydawnictwu Zyski i S-ka!
0 Komentar
Dziękuję za podzielenie się swoją opinią.
Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć :)